Ścinawa-Karpacz czyli spełnienie marzeń.... Dzień pierwszy:D

Wtorek, 25 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Z Bartkiem wyjechaliśmy o 7:15 ze Ścinawy. Po półtorej godziny byliśmy w Legnicy. Okazało się że w rowerze kolegi odkręciła się korba... No to myślę: fajowo, nie mam takiego klucza przy sobie. No to dokręciłem szczypcami śrubkę. Starczyło to aby dojechać do warsztatu bosch i wtedy pożyczyliśmy klucz i zrobiliśmy to:D Minęła Legnica, Jawor i zaczynają się podjazdy, oj duże podjazdy... Wjazd 15km na "kapelę" mnie zmasakrował. Było tak stromo że jechaliśmy 7km/h. No ale nie ma co się dziwić miałem na bagażniku raptem 15kg;] Podjazdów było w sumie od 60km do samego karpacza. No, do Jeleniej Góry był zjazd i to nawet całkiem długi, a potem znowu pod górę:D I Dotarliśmy do Karpacza. Pojechaliśmy do upatrzonej w internecie miejscówki na nocleg. Jak się okazało właścicielami byli bardzo mili Państwo a szanowny Pan właściciel lubił rowerzystów, bo w rodzinie ma kolarza:D Zaproponował nam bardzo atrakcyjną cenę za nocleg tak więc podjeliśmy decyzję że zostajemy na dwie nocki:D Wieczorem pojechaliśmy na miasto podbić Karpacz:D Wbiliśmy się na górny Karpacz i potem zjazd na sam dół z prędkością 58km/h aż pod biedronkę aby zrobić zakupy na noc:d Bardzo zmęczeni wróciliśmy do miejsca noclegu i poszliśmy szybko spać:D Wkrótce c.d relacji. Teraz lecę spać bo jutro maraton w Jakuszycach....

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ludzi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]