Kolejny dzień pełen rowerowych przygód...
Czwartek, 20 sierpnia 2009
· Komentarze(1)
Z Radkiem (CCC POLSAT) byłem umówiony na 11. Razem pojechaliśmy do Lubina w celu zakupu pulsometru dla mnie. Do Lubina jechaliśmy strasznie szybko. Radek dał mi wycisk. Średnia 26.5 km/h. Niby nic a jednak dwa wcześniejsze dni pełne kilometrów dały się we znaki. Nogi bolały strasznie. Oczywiście to dla niego był spacerek. Pomijam to że jechał na swojej wypaśnej szosówce:) Na dodatek na dworze dawało jak na patelni. Jak dotarliśmy do Lubina do okazało się że w sklepie był tylko puslometr Sigmy Onyx pro miliard za 389zł! Ja chciałem kupic pc15:P Takowy znalazłem w galerii w sklepie martes sport no ale tam cena 219.99 :O Takie oczy zrobilem. Na allegro 150zł:P No to wróciliśmy do Ścinawy z pustymi rękoma. W drugą stronę jechaliśmy wolniej, byłem strasznie zmęczony. Potem poszedłem na basen a po basenie zamówiłem pulsometr. Wybrałem PC9... Ma wszystkie niezbędne funkcje i mi starczy bez problemu. No i troszke pieniędzy w kieszeni. Potem znowu wyszedłem na rower, pojeździłem z Bartkiem, obgadaliśmy wyjazd do Karpacza. Potem samotnie pojeździłem po mieście, aż na wieczór zajechałem do Karola i razem po ciemku już pojechaliśmy na kilka kilometrów. Ot taki dziesięcio kilometrowy rozjazd po całym dniu. I na tym skończył się mój rowerowy dzień, W sumie 67km nawet nie wiem kiedy:D